piątek, 24 stycznia 2014

Must have na liście zakupów dla niemowlaka

To chyba więcej niż pewne, że jak kobieta dowiaduje się, że będzie mamą cieszy się na samą myśl o wszystkich słodkich rzeczach, które będzie mogła kupić i bez wstydu przechadzać się po działach dla niemowląt, bo brzuch jest na tyle duży, że czuje się tam bardzo na miejscu. 



 Szczerze , nigdy nie wiedziałam, że rzeczy które trzeba kupić jest tak wiele. Moja wyobraźnia ograniczała się do wózka, nosidełka,  łóżeczka i masy cudnych śpioszków. Jest tyle rzeczy, które są potrzeba przyszłym rodzicom  i tyle tych, które są nie potrzebna, że przed zakupami zrobienie listy rzeczy jest sprawą niezbędną. My z mężem ostatnio zaczęliśmy taką listę tworzyć jest już na niej strasznie dużo rzeczy, ale cały czas staramy się zachować umiar i jakoś tak realnie i funkcjonalnie podejść do wszystkiego. Jak wiadomo najważniejszy jest wózek , nosidełko i łóżeczko. To są te trzy elementy , które spędzają nam sen z powiek. Naczytaliśmy się dużo, posiedliśmy już wiedzę tajemną  ;) na co zwracać uwagę, ale jeszcze pozostało nam wybrać się do sklepu i podotykać wszystkich pojazdów łóżeczek i nosidełek jakie są dostępne na rynku. O tych rzeczach planuje zrobić osobny post. Ponieważ sama wiem jak ważne są to rzeczy !!! 

Dzisiaj chciałabym przedstawić pierwsza rzecz, która jest  na naszej liście i z pewnością z tej listy nie zniknie. 

WANIENKA . Ponieważ urządzając nasze mieszkanie 3 lata temu nie myśleliśmy, jeszcze w kategoriach naszej trójki. Łazienkę mamy dość małą - no dobra małą - ale posiada wszystko to co jest nam niezbędne - niestety mamy prysznic nie mamy wanny więc szukając rozwiązania idealnego dla nas - przede wszystkim skupiliśmy się na tym, że wanienka musi być  taka mała, że pomieści się w łazience - nie będzie problemu z jej przechowywaniem i łatwo będzie można ją zabrać w podróż do dziadków. Myślałam, że znalezienie takiego gadżetu będzie graniczyło z cudem - ale poszło gładko. Oto wanienka, którą my na pewno kupimy naszemu maluszkowi.Poczytać o niej można na stronie producenta, którym jest firma Stokke: 
http://www.stokke.com/en-pl/bathing/stokke-flexi-bath/product-concept.aspx


 źródło - www. fabrykawafelkow.pl 
  źródło - www. fabrykawafelkow.pl 
 źródło - www. fabrykawafelkow.pl 

Wymiary wanienki to długość 66 cm  szerokość 39 cm  wysokość 24 cm . Pojemność tej wanienki to 39litrów  Po złożeniu szerokość 4 cm, a wysokość bez zmian 24 cm.

 Co w tej wanience jest fajne to to, że ma korek, czyli nie jesteśmy zmuszeni kupować żadnych stojaków oraz nadwyrężać naszych biednych kręgosłupów wylewając z niej wodę. My planujemy ją wstawiać do prysznica. Nie ma problemu z przechowaniem jej dla kolejnego dziecka można ją wrzucić do szafy ustawić gdzieś z boku szafy - po prostu nie zajmuje nam miejsca nawet podczas podróży.

 Producent zapewnia, że jest to wanienka przystosowana dla sieci od 0 do 4 lat. Dla nowo narodzonego maluszka należy kupić nakładkę zdjęcie nr 2 , która montowana jest do boku wanienki na zasadzie zaczepienia. Wanienka jest idealna dla osób, które posiadając prysznic nie mają zamiaru zmieniać go na wannę przez najbliższe 2-3 lata, a jak wiadomo starsze sieci lubią się trochę  pobawić w wodzie a u nas będzie to niemożliwe. Dodatkowo gdy już nie będzie potrzeby z niej skorzystać będzie ją można wykorzystać na wiele sposobów - pierwszy , który dostrzegła by pewnie perfekcyjna pani domu - to miska do zamoczenia ubrań przez praniem. druga to pojemnik na zabawki w pokoju dziecka - trzecia np. basenik do ogrodu lub na działkę. 

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób ta wanienka nie zachwyci - być może ze względu na cenę ponieważ zestaw wanienka plus wkład dla niemowlaka to wydatek rzędu 200 zł , ale jeśli zliczyć korzyści jakie za sobą ten wydatek niesie - moim zdaniem WARTO. 

Pozdrawiam 
Iwillmom


czwartek, 23 stycznia 2014

Zwolnienie - czy można je polubić ???

To, że ciąża to nie choroba wie każdy, ale czasami mimo szczerych chęci i wygłaszanym wszystkim wokół zapewnieniom   " Nie wyobrażam sobie w ciąży siedzieć w domu - co można robić całymi dniami" - czasami trzeba zwolnić. 

Ja lubię swoją pracę i mam takie szczęście, że chodziłam do pracy naprawdę z radością. Od początku wiedziałam, że nie będę udowadniać sobie i innym , że zapadłam na 9 miesięczną ciężką chorobę. Ciąża przewraca sposób postrzegania swojego życia, od momentu gdy na teście widzimy dwie kreski, a badanie krwi potwierdzą to szybciej niż zdołamy umówić się do lekarza nie liczymy się już My. Od tego momentu na pewno każda z nas robi sobie retrospekcje przynajmniej ostatniego miesiąca - hmmmmm zastanawiamy się "czy ostatnio jak spotkaliśmy się ze znajomymi pozwoliłam sobie na piwo, a może co gorsze spotkań było kilka i butelki po zliczeniu trzeba by było wynosić w dużym worku ??? " Tak wiadomość o tym że zostaniemy mamami sprawia, że myślimy już jako 2 w 1. Ja zaraz po tych wszystkich czarnych myślach , czy wszystko jest ok , jak to będę znosić, czy poradzimy sobie ukształtować fajnego wesołego otwartego nowego człowieka ....... jednego byłam pewna - do pracy będę maszerować codziennie dumnie i z ochotą a jak brzuch będę miała duży to będę go prężyć niczym lwica - aby każdy mógł powiedzieć - " popatrzcie na nią jednak w ciąży można pracować ". 

Niestety udało mi się to tylko przez 5 miesięcy. I jak tylko pojawiło się coś niepokojącego i lekarz zalecił leżeć do góry brzuchem - od razu w głowie miałam jedno pytanie " I co ja będę robić całymi dniami sama w domu" Szczęściarami są te przyszłe mamy, których koleżanka aktualnie przesiaduje na zwolnieniu ciążowym lub wychowuje już małego szkraba. A jak się nie ma nikogo takiego - to jest dramat - wierzcie mi. 

Oczywiście, że są i takie przyszłe mamy, którym L4 kojarzy się niczym wygrana w totolotka, i od ujrzenia dwóch kresek i nie potwierdzonej wiadomości u lekarza zacierają ręce i kombinują jak tu to L4 uzyskać. 

Dla mnie zwolnienie to niejako kara. No bo ile można oglądać seriale, nawet te zaległe- te które tak lubimy, albo czytać książki albo przeszukiwać wszystkie lubiane przez nas blogi , na które pracując napotykałyśmy co jakiś czas i zaczytywałyśmy się w zaległych postach. Na zwolnieniu internet sprawia wrażenie skończonego. Ale im dłużej będę siedzieć w domu i im większy będę miała brzuch mam nadzieje odkryć zalety zwolnienia - zobaczymy czy będę mogła wypisać przynajmniej pięć powodów, za które można polubić zwolnienie w ciąży ;)

Pozdrawiam 
Iwillmom




środa, 22 stycznia 2014

PoCzĄtKi

Jak wiadomo początki zawsze są trudne....., ale przecież każdy z nas coś w życiu zaczynał. Ja ostatnio dużo nowego doświadczam, a teraz gdy mam więcej czasu ......., postanowiłam zacząć pisać bloga, o tym co nowe, pierwsze o tym co lubię, czego szukam , co znajduję, o tym nad czym ostatnio rozmyślam oraz o tym czego się boję.
Jestem 27 letnią przyszłą mamą , pełną obaw, ale również bardzo ciekawą co za 20 tygodni się zmieni, i kto wypełni płaczem i gaworzeniem nasze 4 ściany. Jeśli ktoś to będzie czytał to mam nadzieję, że zajrzy tu nie raz i  będzie mi towarzyszył w odkrywaniu tego co nadchodzi.


Pozdrawiam ;)
Iwillmom